Użytkowników Online |
Gości Online: 51
Użytkownicy Online: beatry, Ania0013
Zarejestrowanch Uzytkowników: 13,269
Najnowszy Użytkownik: archie
|
|
 |
Reklamy... |
 |
 |
Nie wiem co o tym wszystkim myśleć ? |
 |
Witajcie. Chciałabym wam opisać moja sytuację z życia bo ja sama chyba za bardzo się w tym wszystkim zatraciłam. Jestem z moim mężem 8 lat razem 13. Przez wiele lat było wręcz idealnie. Wszystko się zmieniło jak urodziła się nam córka. Na początku było fajnie ale w między czasie zanim urodziłam M zmienił pracę. Dużo pracował mało spał. Córka po 3 tyg dostała kołki i wyła w nieboglosy do 24 w nocy. On miał pretensje bo chodzi nie wyspany itp. A że mieszkaliśmy z moim rodzicami to zabieralam ją na dół żeby on mógł spać chociaż 3 h. Takim sposobem bo nie miałam czasu dla niego gdyż byłam pochłonięta opieką nad dzieckiem odsuneliśmy się od siebie. Okazało się że znalazł sobie kolegę który niestety ale źle na niego wpływał i żeby tego było mało zaczął pisać do mojej bratowej. Ona pomimo swoich dzieci miała zawsze czas żeby z nim pogadać. Później się okazało że wstawał wcześniej do pracy bo jeździł w nocy do niej. Stal się jej obrońcą, nie pozwolił złego słowa na nią powiedzieć. W każdym wolnym czasie spotykali się. Co prawda nigdy nikt ich nie złapał na zdradzie ale jej koleżanka ze szczegółami opowiedziała wszystko mojemu bratu. On uważał że nic złego nie robi, że to tylko koleżanka itp. Ale ja rozumiem mieć znajomych i czasami do nich pisać ale nie codziennie zaniedbujac przy tym własną rodzinę. Pisał ciągle bez przerwy, w wc, w sypialni, w dużym pokoju pomimo tego że ja siedziałam obok. Były rozmowy, krzyki, płacz i to trwało aż do momentu mojej decyzji o wyprowadzce od rodziców i wynajęcie mieszkania. Poszedł z nami A niby miał odejść po chrzcinach dziecka. Poprawiło się między nami chociaż w między czasie miał jeszcze inna przyjaciółkę z którą pisał na Messenger tak udało mi się odblokować jego telefon jak spał i zobaczyć. Nie wiem dlaczego i kiedy skończyło się pisanie i do brązowej i do tej kolejnej dziewczyny z którą pracował ale widywali się rzadko gdyż ona mieszkała ok 100 km od nas. Zaczęło się układać. Chcieliśmy nawet kupić dom żeby wreszcie mieć coś swojego. Plany były super. W między czasie odkryłam że pisze do niego ta znajoma bratowej co wszystko opowiadała bratu. Na początku się wsciekłam ale teściowa z którą mam dobry kontakt i wspierała mnie w tym złym czasie dla mnie powiedziała żebym nie robiła nic w nerwach i obserwowała . Olałam to i próbowałam nie zwracać uwagi na to czy pisze i z kim. Ale ostatnie 2 miesiące znowu wszystko się zepsuło ze zdwojoną siłą. Przestał z dnia na dzień pisać do mnie, dzwonić. Zaczął wychodzić z kolegami na piwo co sobota bo on musi odpocząć. Ja całymi dniami byłam sama, przychodził tylko jeść, kąpać się i spać. Traktuje mnie jak zło konieczne, praktycznie jak już się widzimy to nie rozmawiamy, jest zimny jak głaz nawet przestał patrzeć na mnie, odwraca wzrok. Przez przypadek zobaczyłam jak pisze do pewnej dziewczyny z którą się spotyka często bo pracuje u naszego znajomego A mój M ma tam garaż. Podejrzewam, że coś między nimi jest, ona dzwoni normalnie do niego np w niedzielę A on gada tak żebym tylko nie zrozumiała o co chodzi. Raz podsłuchałam że jej tłumaczy co robi teraz co je itp. Wychodzi ciągle na chwilę wieczorami wraca po 2 godz. Niby do pracy, niby spotkać się z kumplem. Nawet przylapalam go w nocy jak się kąpał i wyszedł niby po cichu o 1.30. Myślał że śpię ale obudził mnie puknieciem drzwi. Jak się go zapytałam gdzie idzie powiedział że musi coś załatwić i wyszedł wrócił o 4 rano. Ciągle pisze praktycznie nie bierze udziału w naszym życiu. Oatatnio wrócił z niby z pracy bo coś tam się zepsuło i smierdział na kilometr perfumami, ale to nie były jego tylko damskie, w całym domu je było czuć. A jak zapytałam co tak pachnie to stwierdził że nic nie czuje. Podobno powiedział do swojej mamy że on ciągle jest sam bo ja nigdy nie mam czasu dla niego. Do 15 jestem w pracy A popołudniu no cóż mamy małe dziecko które potrzebuje nadal opieki i jest związane ze mną mocno. Zapytalalam się czy chce żebym wybrała między nim a dzieckiem? Bo nie rozumiem. Nawet jak jesteśmy razem w sypialni to córka przychodzi i woła mnie żeby się z nią bawić itp. Moim największym błędem jest to że przyzwyczaiłam dziecko do spania ze mną, nie kochamy się aż tak często jak kiedyś ale przecież na pewnym etapie życia wszystko się zmienia. Prawda? Trochę moja historia jest zagmatwana ale chciałam w miarę zawrzec wszystko. Nie wiem co robić co myśleć jak z nim rozmawiać. Kocham go i myśli że możemy się rozstać doprowadzają mnie do rozpaczy. Ja wiem że nikt za mnie nie podejmie decyzji ale potrzebuje wsparcia bo zostałam z tym absolutnie sama.
|
|
 |
Komentarze |
 |
|
dnia czerwiec 20 2019 12:45:51
ten typ nie rokuje na partnera, to taki typowy truten, zastanow sie czy nie lepiej po rozwodzie, dostawac od niego alimenty zamiast sie nieustannie szarpac I zastanawiac
|
dnia czerwiec 20 2019 13:21:06
Gość Cię tyle razy zwiódł a Ty chciałaś z nim do budować? To skrajnie nieodpowiedzialne. Nie szanujesz siebie to i on Cię nie szanuje. Nie potrafisz postawić granicy wiec on to wykorzystuje i za każdym razem ją przesuwa a Ty biernie na to patrzysz.
Też masz swoje za uszami. Odstawienie partnera na drugi tor po narodzinach dziecka bardzo często kończy się skokiem w bok.
Tyle, że Twojemu mężowi takie życie chyba się spodobało a Ciebie w tej chwilo traktuje jak opiekunkę, sprzątaczkę i praczkę. A w nagrodę od czasu do czasu jeszcze sobie w Tobie zamoczy.
Otwórz oczy i zacznij działać.
|
dnia czerwiec 21 2019 22:47:26
Bunia
Kocham go i myśli że możemy się rozstać doprowadzają mnie do rozpaczy
czemu miłość traktujesz, jako coś co panuje nad Tobą, jako jakiś przymus działający poza Twoją kontrolą, a nie dar, którym obdarzasz osobę, która jest dla Ciebie tego warta? czemu miłość ma dla Ciebie tak niską wartość?
jesteś pewna, że to co czujesz względem niego, to miłość?
czemu obdarzasz nieświadomie?
Traktuje mnie jak zło konieczne, praktycznie jak już się widzimy to nie rozmawiamy, jest zimny jak głaz nawet przestał patrzeć na mnie, odwraca wzrok.
w takich momentach raczej nie czujesz się komfortowo; czemu sobie to robisz?
co Cię konkretnie tak przeraża w tym rozstaniu?
|
dnia czerwiec 22 2019 01:40:50
Bunia, Ty się najpierw liczyć naucz, bo chyba nie wiesz ile masz dzieci 
Poza tym, czy o tego faceta Ci chodzi, bo mam wrażenie, że każdy byłby dobry, byle był;
|
dnia czerwiec 25 2019 22:06:44
co Cię konkretnie tak przeraża w tym rozstaniu
Jesteśmy tyle lat razem, byliśmy szczęśliwi. W tym momencie nie umiem sobie wyobrazić innego życia bez niego. Zależy mi na nim, wiem, że go kocham. Chociaż sytuacja w której się teraz znajdujemy jest strasznie męcząca. Z drugiej strony gdyby zawsze tak było że nikt by się nie starał przejść jakikolwiek kryzys to po co nam by były związki itp. Zdaje sobie sprawę, że da się jakoś ogarnąć po rozstaniu i żyć bo nie ja pierwsza nie ostatnia.
Poza tym, czy o tego faceta Ci chodzi, bo mam wrażenie, że każdy byłby dobry, byle był
To nie prawda, chociaż nie powiem, że boję się życia w samotności może dlatego że tyle lat byłam z kimś. A tak najbardziej martwi mnie fakt że już zawsze mogę być sama.
|
dnia czerwiec 26 2019 07:40:42
bunia,
Jesteśmy tyle lat razem
Blady argument a w zasadzie jego brak bo to żaden argument zwłaszcza gdy w tle mamy do czynienia ze zdradą.
byliśmy szczęśliwi.
A może warto byłoby odkryć w sobie co tak naprawdę dla Ciebie oznacza szczęście? Czy to aby na pewno szczęście? Kwestia druga - piszesz w liczbie mnogiej a czy jesteś pewne, że on też był szczęśliwy???
To nie prawda, chociaż nie powiem, że boję się życia w samotności może dlatego że tyle lat byłam z kimś. A tak najbardziej martwi mnie fakt że już zawsze mogę być sama.
Podejrzewam, że liczba przy Twoim nicku nie oznacza roku urodzenia a raczej liczbę wiosen więc jesteś jeszcze bardzo młoda i masz mnóstwo czasu na ułożenie życia sobie na nowo.
Cokolwiek nie postanowisz warto jednak pochylić się nad swoją postawą w tym wszystkim bo coś czuję, że niebezpiecznie skręcasz w kierunku zamiecenia sprawy pod dywan.
|
dnia czerwiec 26 2019 19:47:08
Z drugiej strony gdyby zawsze tak było że nikt by się nie starał przejść jakikolwiek kryzys to po co nam by były związki itp.
gdybyś miała określić, czym różni się pojęcie kryzysu od pojęcia zdrady, to co by to było? jakbyś to zrobiła? jakbyś to określiła?
|
dnia czerwiec 27 2019 00:08:25
Nigdy nie złapałam go na gorącym uczynku. Ani wcześniej ani teraz. Chociaż moja kobieca intuicja mi podpowiada, że chodzi o inną kobietę 😢 . Skoro wy tu jesteście mam rozumieć że przechodziliście coś podobnego ( nie jestem w stanie przejrzeć całego forum) z tego co piszecie to wszystko wygląda na tak proste. A nie jest.... na ten moment nie umiem sobie wyobrazić jak to będzie bez niego. Jak będzie wyglądać opieką nad dzieckiem itp. Co zrobić żeby przestało mi zależeć.... Myślałam że zapisując się tutaj dostanę jakieś wsparcie A jak na razie tylko czytam krytykę że się nie szanuje, jestem aż tak beznadziejna bo kocham gościa który najprawdopodobniej wali mnie w rogi? Chociaż czytając wasze wpisy może właśnie to mnie podniesie na nogi niż gadanie będzie dobrze zobaczysz.....
|
dnia czerwiec 27 2019 03:13:24
Bunia 34, Myślałam że zapisując się tutaj dostanę jakieś wsparcie A jak na razie tylko czytam krytykę że się nie szanuje, jestem aż tak beznadziejna bo kocham gościa który najprawdopodobniej wali mnie w rogi?
Nikt nie wie, że myśliwym chcesz zostać? nikt nie jest jasnowidzem;
Musisz określić co jest dla Ciebie wsparciem, czego potrzebujesz?
1. wyżalić się, z kimś ponarzekać, wywalić na kogoś swoje emocje i nauczyć się bardziej profesjonalnie przerzucać winę, odgrywać rolę ofiary i to wydajniej wykorzystywać na swoją korzyść czy
2. rozszerzyć świadomość, stanąć na nogi przez nabranie samodzielności i kontroli nad własnym życiem;
Zastanów się dobrze, bo te zapotrzebowania raczej się wykluczają;
więc jak się określisz to się powinno wyprostować, zostaną w wątku najlepsi specjaliści praktycy od danej opcji 
|
dnia czerwiec 27 2019 10:07:24
Yorik toż to już prawie jak automatyczna infolinia. A co będzie jak wcisnę dwa guziki na raz??
Komentarz doklejony:
* jak ktoś wciśnie dwa guziki na raz.
|
|
|
 |
Dodaj komentarz |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
Oceny |
 |
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
|
 |
Podobne zdrady |
 |
|
Logowanie |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|