Użytkowników Online |
Gości Online: 56
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanch Uzytkowników: 13,649
Najnowszy Użytkownik: yellow
|
|
 |
Reklamy... |
 |
 |
Bo bez Niej wszystko traci sens... |
 |
Zarejestrowałem się na tym portalu w nadziei, że dzięki pomocy i radom ludzi, którzy także doświadczyli zdrady i znają ten problem z autopsji uda mi się jakoś pozbierać po tym wszystkich i może znaleźć odpowiedź na dręczące mnie pytania...Jeszcze nigdy nie czułem się tak zdołowany i rozdarty jak teraz...ale zacznę może od początku.
Z moją byłą obecnie dziewczyną- Mają znamy się już wiele lat, jako że nasi rodzice się przyjaźnią. W sumie parą byliśmy ponad 6 lat i ja ze swojej strony nigdy przez okres trwania tego związku nawet nie pomyślałem o innej dziewczynie w jakiś dwuznacznych kategoriach. O Maję bywałem czasami zazdrosny jak chyba każdy facet o swoją partnetkę, szczególnie że jest bardzo atrakcyjną kobietą i wiele mężczyzn się za Nią oglądało. Ja miałem jednak do Niej bezgraniczne zaufanie i mile łechtało to moją próżność widząc jak działa na innych facetów, że wybrała właśnie mnie. Myślałam, że skoro znamy się tak długo i wiem o Niej wszystko niemożliwe jest by mogła mnie zdradzić, przecież moja Maja nie należy do tego typu dziewczyn....Kiedy powiedziała mi, że wyjeżdża na praktyki studenckie do Szwajcarii nie byłem zachwycony wizją rozstania jednak nie chciałem Jej ograniczać więc nie robiłem problemów...obiecywała, że to tylko kilka miesięcy, że potem wróci i wszystko znów będzie jak dawniej...czasami niepokoiłem się czy nie spotyka się za często z innymi facetami ale zaufanie to podstawa związku a Ona nigdy tego zaufania nie nadszarpnęła, poza tym Majka tak samo mogła podejrzewać mnie dlatego starałem się nie popaść w paranoję. Po zakończeniu praktyk dowiedziałem się, że nie wraca do Polski ponieważ dostała intratną pracę w swoim zawodzie, podpisała kontrakt itd...Zabolało mnie, że nawet nie zapytała mnie o opinię, w końcu w związku ludzie powinni ustalać wspólnie tak istotne rzeczy...nie wyobrażałem sobie związku na odległość ale Maja zaproponowała, że mogę przeprowadzić się do Niej. Zrobiłbym wszystko dla naszego związku żeby być przy Niej dlatego rzuciłem swoją pracę i wyjechałem do Szwajcarii...i wtedy wszystko zaczęło się psuć, miałem problemy z nauczeniem się języka (nie mam głowy do języków obcych) i chociaż skończyłem studia nie mogłem znaleźć pracy w zawodzie właśnie przez barierę językową dlatego musiałem podjąć pracę fizyczną poniżej kwalifikacji, Maja zna biegle niemiecki i francuski i nie rozumiała moich problemów z nauką, miała pretensje że nie rozwijam się zawodowo tylko pracuje jako robotnik ale co ja mogłem na to poradzić, starałem się jak mogłem, przecież rzuciłem wszystko dla Niej...nasze drogi zaczęły się rozchodzić, Ona coraz więcej czasu spędzała ze swoimi nowymi, szwajcarskimi znajomymi z czego największa zażyłość łączyła ją z niby z nową "najlepszą przyjaciółką" i jej bratem...koleś działał mi od początku na nerwy, pewny siebie laluś, miał wszystko ale tylko dzięki bogatym rodzicom, w różnych kłótniach Maja dawała mi go za przykład, że chociaż ma tyle pieniędzy, rodzinny biznes i nie musiałby to jednak pracuje, robi karierę, jest ambitny nie to co ja...ewidentnie na nią leciał chociaż Majacały czas utrzymywała, że są tylko przyjaciółmi ale widziałem, że ten goguś jej imponuje, czułem się nieustannie do niego porównywany a poza tym to już nie była ta sama dziewczyna, w której się zakochałem....w końcu nastało to czego się najbardziej obawiałem. Przyznała mi się, że mnie zdradziła oczywiście z nim...mówiła, że ma wyrzuty sumienia a ja naiwny postanowiłem Jej wybaczyć i jeszcze wziąłem częśc winy na siebie, bo może faktycznie nie spełniałem Jej oczekiwań...zapisałem się na intensywny kurs języka, zawziąłem się że zacznę rozwijać się zawodowo, pracowałem i uczyłem się po nocach choć nie było lekko chciałem to zrobić dla dobra naszego związku...i co? I to wszystko po to, żeby w końcu oznajmiła mi, że lepiej będzie jak się rozstaniemy, że to wszystko nie ma sensu bo dopiero teraz odnalazła prawdziwą miłość i nie będzie dłużej walczyć z tym uczuciem...wyprowadziła się do niego, mieszkają w wypasionej willi nad jeziorem a ze mną zerwała ze mną kontakt życząć mi "wszystkiego co najlepsze".
Cały świat mi się zawalił, nie wiem co robić...dotychczas wszystko co robiłem, robiłem dla Niej teraz czuje się pozbawiony sensu życia i jakiegokolwiek działania...była kobietą moich marzeń, wyobrażałem sobie naszą wspólną przyszłość, chciałam żeby była moją żoną, matką moich dzieci a tymczasem...okazało się , że niedługo wychodzi za niego za mąż, to dla mnie ogromny szok bo zawsze mówiła, że nie chce się śpieszyć ze ślubem...nie wiem co robić, znajomi mówią mi żebym o Nią zawalczył, że może wcale go nie kocha tylko to zauroczenie jego ekskluzywnym życiem...chociaż ja nie wiem czy da się jeszcze cos zrobić.
Proszę o radę! Z mojej strony to prawdziwe i szczere uczucie ale....warto próbować Ją odzyskać?
|
|
 |
Komentarze |
 |
|
dnia luty 06 2014 19:50:38
.dotychczas wszystko co robiłem, robiłem dla Niej wbrew pozorom zrobiłeś dużo dla siebie- zainwestowałeś w naukę i pracę. Spokojnie, to kiedyś zaprocentuje.
Teraz musisz być takim egoistą, przestać myśleć o niej, a zacząć myśleć JA.
warto próbować Ją odzyskać? sytuacja jest jasna- ona jest z tamtym, gdzie Ty chcesz się wpychać. Ona Cię nie chce. Musisz iść dalej. Czy jest z nim dla pieniędzy czy z miłości- jakie to ma znacznie? Wasze drogi się rozeszły, pora pójść własną ścieżką. Nie tkwij w miejscu i nie żyj przeszłością. Ona nie ma już żadnego znaczenia
|
dnia luty 06 2014 20:04:19
wiem, że łatwo jest powiedzieć- idź dalej, nie oglądaj się za siebie ale to nie takie proste jak się kogoś kocha...
świadomość tego, że być może utraciłem Ją na zawsze a tak zapewne jest- nie umiem sobie z tym poradzić, nie wiem jak dalej żyć... ((
|
dnia luty 06 2014 20:35:22
marcel- masz dobre serducho i poświęciłeś wiele dla swojej ukochanej,ale ona nie odwzajemnia już Twoich uczuć,nie możesz walczyć bo po prostu nie ma o co...ona zdania nie zmieni, odpłynęła w inną czasoprzestrzeń i tak o niej myśl.
Ma swój świat,innych znajomych - zachłysnęła się blichtrem,ma teraz inne priorytety,przekreśliła już to co Was łączyło,będzie Ci bardzo trudno ale pogodzisz się w końcu z takim stanem rzeczy.
Gdzieś tam czeka na Ciebie jeszcze miłość,może lepsza bo bezinteresowna ?
|
dnia luty 06 2014 21:44:50
czułem się nieustannie do niego porównywany, a poza tym to już nie była ta sama dziewczyna, w której się zakochałem...
Ona już wybrała. Niestety, w wyborze u wielu nadal rządzą atawizmy i rozsądek. Z jednej strony miała coś co znała, czyli Ciebie, a z drugiej coś nowego, inspirującego, i jak na Polkę - bogatego. Wtedy działa biologia - takie dziewczyny chcą rodzić dla najprzystojniejszego, najinteligentniejszego i najbogatszego samca w okolicy - i z taką biologią już się nie wygra.
Nawet jakby ktoś tam się nią tylko zabawił, i wykopał - to może i by wróciła, ale jako hienka, która z dużym prawdopodobieństwem kolejnego razu, załatwi Cię ponownie dokładnie tak samo.
Moim zdaniem, nie warto czekać, starać się - chyba, że chcesz po kilku/kilkunastu latach rozwódkę z odzysku, to czekaj sobie te 20 lat... Nie warto.
|
dnia luty 07 2014 13:24:11
" chyba, że chcesz po kilku/kilkunastu latach rozwódkę z odzysku" to wielce prawdopodobne. Wiele takich kobiet nie bierze po uwagę, że samiec alfa kopuluje z wieloma partnerkami, tak już jest w przyrodzie.
|
dnia luty 07 2014 15:23:47
Marcel, nie wiem co robić, znajomi mówią mi żebym o Nią zawalczył, że może wcale go nie kocha tylko to zauroczenie jego ekskluzywnym życiem...chociaż ja nie wiem czy da się jeszcze cos zrobić.
Proszę o radę! Z mojej strony to prawdziwe i szczere uczucie ale....warto próbować Ją odzyskać?
Z jej punktu widzenia go kocha, bo zapewnił jej duże zasoby. Generalnie się ustawiła dziewczyna, teraz może spokojnie rodzić dzieci.
W Twoim przypadku nie warto próbować jej odzyskać.
Nie wiem co to jest prawdziwe szczere uczucie i co przez to rozumiesz ? ale co by tam nie było, to jest najwyraźniej tylko z jednej strony. Daj sobie spokój, już po herbacie;
|
dnia luty 08 2014 00:04:01
Robiłeś wszystko dla niej. Wyjechałeś dla niej.
Miłość to piękna sprawa ale sam też przekonałeś się , że może powalić na łopatki.
Czy warto w obecnej sytuacji walczyć? W/g mnie nie ma o co.
Twoja pozycja jest stracona. Nowa miłość, wygodne życie ... nie masz szans.
Boli ... wiem, ale trzeba żyć dalej. W/g mnie powinieneś wrócić do kraju. Wyjechać zawsze możesz. Wrócić tu i zacząć robić coś dla siebie ... od podstaw ... od początku.
|
dnia luty 08 2014 01:09:43
znamy się już wiele lat, jako że nasi rodzice się przyjaźnią.
Jakby to powiedzieć, byliście razem niejko "z rozpędu". Ale zawsze musi przyjść czas weryfikacji.
Zabolało mnie, że nawet nie zapytała mnie o opinię, ...
Sam piszesz, że nie traktowała Was jako pary "na dobre i na złe". To w gruncie rzeczy normalne, że w tym wieku się szuka.
bo dopiero teraz odnalazła prawdziwą miłość
Czy miłość, czy jedynie zauroczenie, to czas pokaże. Ale czasem jeśli się kogoś naprawdę kocha, to nawet pozwala się mu odejść. Co możesz osiągnąć w tej chwili; jedynie wyrzuty sumienia i rozdarcie Twojej ex.
Tak się po prostu zdarza. "I w tym cały jest ambaras, aby dwoje chciało naraz". Pozostaje Ci teraz patrzeć na nią jak na człowieka, z jej zaletami, ale i wadami i zadbać, by to negatywne przeżycie nie spowodowało u Ciebie psychoz rzutujących na Twoje dalsze, oby szczęśliwe życie. Pozostaje Tobie podziękować jej za to między Wami było pozytywne, życzyć jej szczęścia i zadbać o swoje.
Pielęgnując urazy zamykamy sobie drogę do odnalezienia się w przyszłości.
|
dnia luty 08 2014 12:46:41
.warto próbować Ją odzyskać?
Dałeś jej wszystko co mogłeś -ale to było dla niej za mało.
Więc z jej punktu widzenia nie masz do zaoferowania nic więcej i mieć nie będziesz.
była kobietą moich marzeń, wyobrażałem sobie naszą wspólną przyszłość, chciałam żeby była moją żoną, matką moich dzieci a tymczasem...
Obawiam się ,że Twoje o niej wyobrażenie nigdy nie przystawało do rzeczywistości.Kochając wyidealizowałeś ją.Ona nie wiązała z Tobą planów na życie wcześniej :
.okazało się , że niedługo wychodzi za niego za mąż, to dla mnie ogromny szok bo zawsze mówiła, że nie chce się śpieszyć ze ślubem
Jeżeli wychodzi za niego za mąż bo jest to z jej strony uczucie to nic Twoja walka nie da.Ona wybrała-będąc z Tobą nie spieszyła się ze ślubem , więc nie wiązała z Tobą planów na życie.
Żyj dla siebie.Wasz związek się skończył.
|
dnia luty 10 2014 11:45:41
Słuchaj Marcel. Ty już przeczuwałeś w momencie jak ona wyjeżdżała na praktyki, że wszystko się posypie. Mimo to brnąłeś z kurzą ślepotą na oczach dalej. Odwróć sytuację. Stało się najlepszze co mogło Cię spotkać. Ona tamtego w pewnym momencie i tak walnie po rogach jak jej się zacznie nudzić lub jak jakaś inna bogata celebrytka postanowi go jej odbić. Nie czekaj aż on ją rzuci lub ona się rozczaruje bo polegnie na jakimś przyjęciu.
Skoro ona to sms-em, też powinieneś. Rzuć ją przez sms-a. Życz szczęścia bo wiesz o czymś o czym ona nie wie I dodaj do czarnej listy. Absolutnie nie odpowiadaj więcej na jej sms-y lub telefony, i niech łyka to swoje szczęście. Życie dało Ci szansę na coś normalnego a Ty narzekasz?
|
|
|
 |
Dodaj komentarz |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
Oceny |
 |
Dodawanie ocen dostępne tylko dla zalogowanych Użytkowników.
Proszę się zalogować lub zarejestrować, żeby móc dodawać oceny.
Brak ocen.
|
 |
Podobne zdrady |
 |
|
Logowanie |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|